Po długotrwałej hospitalizacji okazało się, że moje mięśnie są bardzo słabe, a cały organizm w nie najlepszej kondycji. Lekarze zalecili mi rehabilitację poprzez sport. Oczywiście na początku nie mogło to być nic wymagającego siły. Zaczęłam od spacerów, najpierw krótkich i wolnym tempem, a z czasem wydłużałam dystans i starałam się chodzić coraz szybciej. Tak powoli wdrażałam się do bardziej intensywnych treningów.
Kiedy moja kondycja się poprawiła, a mięśnie zyskały nieco siły, zaczęłam chodzić na siłownię. Tam powoli, pod okiem trenera, rozbudowywałam delikatnie kolejne partie mięśni, starając się z każdym dniem zyskiwać coś nowego. Sport jako metoda rehabilitacji bardzo mi się spodobał, dlatego coraz chętniej wychodziłam na treningi i oczekiwałam coraz lepszych rezultatów.
Po roku od wyjścia ze szpitala byłam już zupełnie innym człowiekiem. Sport nie tylko pomógł mi dojść do siebie, ale także stał się moim sposobem na życie. Dzięki treningom czuję się świetnie i wyglądam bardzo dobrze.